gru 31 2004

~~7~~


Komentarze: 6

Ostatnio coraz mniej czasu na wszystko... na poukładanie myśli, na sen na zycie. Prubuje sie zatrzymac, ale nadal jestem w ruchu. Z daleka omijam śmiech, radość, zapomniałam jak wygląda słonce. Zapominam twarzy.Ograniczam się do czterech kątow. Mam kogoś ale z nim czuje sie bardziej samotna.

Gdzie ta ekstaza, gdzie podniecenie, gdzie orgazm? Egzystencje życia? Życie nie jest dla mnie delicją...

passionate : :
31 grudnia 2004, 15:03
Dla nikogo nie jest...
Loczu$
31 grudnia 2004, 14:14
SZCZĘSLWIEGO NOWEGO 2005 ROCZKU:):) I UDANEJ ZABAWY SYLWESTROWEJ:):): PAPAP BUŻO BUZIACZKÓW DLA cIEBIE APPAPA :*:*:* UWAŻAJ AN SIEBIE I 3 MAJ SIĘ CIEPLUSIO:*:*
lOCZU$
31 grudnia 2004, 14:13
ELO DZIUBEK:*:* NO WKOŃCU NOWA noteczka:*:*
31 grudnia 2004, 11:20
Dokładnie, dla każdego z nas delicją życie nie jest, lecz dla jednego mniej a dla drugiego bardziej, wiec myśle że w nowym roku poukładasz swoje mysli i sprobujesz byc szcześliwa, nie bój się szczęscia ono nie gryzie.. tylko spraw by zawitalo do twego serduszka... Szczęsliwego.. :*:*:*:*:*:*:*:*
31 grudnia 2004, 10:20
Dokładnie.. dla kogo niby jest? Z samego założenia życie jest przynajmniej trudne...
31 grudnia 2004, 09:59
A dla kogo jest? Ja często odczuwam nawet samotność w tłumie, a mój krzyk zawsze jest niemy. Chciałabym czasem wyżygać własne ja, aby wreszcie mój poczuć się pustą, tak jak inni ludzie, aby potrafić być tak radosną. Ale dla mnie to niemożliwe... Pozdrawiam kochanie:*

Dodaj komentarz